Jako cywilizacja wychodzimy w kosmos – mówi prof. Hanna Rothkaehl, kierowniczka Zespołu Fizyki Plazmy w Centrum Badań Kosmicznych PAN.

Prof. Hanna Rothkaehl od początku swej kariery zawodowej zajmuje się diagnostyka plazmy okołoziemskiej i zagadnieniami Pogody Kosmicznej.  Jest szefową jednej z trzech polskich stacji europejskiego radioteleskopu LOFAR (Low-Frequency Array for radio astronomy. Jest także współtwórcą wielu misji kosmicznych, m.in. chińskiej misji Chang’e- 4,  co-PI instrumentu RPWI na największą europejską misję ku Jowiszowi, czyli JUICE oraz Principal Investigator PI eksperymentu DFP (Dust, Field and Plasma) sondy Comet Interceptor, najbardziej brawurowej misji Europejskiej Agencji Kosmicznej od czasu Rosetty. Prof. Rothkaehl odpowiadała także za misję Plasma Observatory składającą się z dużego satelity i 6 małych obiektów dedykowanych do badania ziemskiej magnetosfery i wiatru Słonecznego. Jest jedyną osobą z Polski pełniącą tak ważną funkcję naukową w misji Europejskiej Agencji Kosmicznej.

– Jeszcze 20-30 lat temu mieliśmy bardzo ugrzeczniony obraz kosmosu. Dzięki nowym misjom widzimy ogrom różnorodności w naszym układzie planetarnym. Pierwszym etapem eksploracji jest księżyc. Chcemy go skolonizować, żeby zdobyć energię, zasoby, żeby było nam bliżej latać dalej. Drugim etapem ma być eksploracja Marsa. Powstała idea – stąd właśnie misja JUICE będzie tworzenie habitatów, czyli miejsc gdzie mogą znaleźć się roboty lub ludzie właśnie na księżycach Jowisza. Myślimy o tym, aby na Ganimedesie właśnie taki habitat powstał – dodaje prof. Rothkaehl.

Wydaje się zatem, że załogowe loty w kosmos, których zasadność przez ostatnie dekady była często podważana, są przyszłością ludzkości. A ich konsekwencją – prędzej czy później – będzie także zasiedlenie obiektów w naszym układzie słonecznym.